Chociaż większość z nas deklaruje, że woli podróżować w parze lub w grupie niż w pojedynkę, czasami zdarzają się sytuacje, że musimy pojechać gdzieś sami. Ci, którzy mieli taką sytuację w życiu, na pewno zauważyli, że w hotelach często pokoje jednoosobowe kosztują prawie tyle samo, co dwuosobowe. Z czego to wynika i jak uniknąć przepłacania?

Jedynka czy dwójka?

Hotele w większości stawiają na pokoje dwuosobowe, które są najchętniej wynajmowane przez osoby podróżujące. Wiele obiektów nie oferuje „jedynek” wcale, a w przypadku rezerwacji jednoosobowej, po prostu udostępniają swojemu gościowi „dwójkę”. Oczywiście, gdyby chwilę później pokój chciała zarezerwować para, właściciel obiektu zarobiłby pełną kwotę za udostępnienie pokoju. Dlatego zawyżone ceny pokojów jednoosobowych często rekompensują właścicielom „niepełny” wynajem.

Jak nie przepłacać?

Czy w takim razie jest jakaś możliwość, aby osoba podróżująca samotnie znalazła nocleg w przyzwoitej cenie? Oczywiście, że tak. Wystarczy, aby poszukała obiektu, który dysponuje pokojami jednoosobowymi i jest przygotowany na przyjazd gości podróżujących solo. Tych wbrew pozorom wcale nie jest tak mało. Weźmy pod uwagę handlowców z różnych branży, lekarzy i naukowców przyjeżdżających do danego miejsca na wykłady i konferencje, czy po prostu tych, którzy cenią sobie krótkie urlopy w swoim własnym towarzystwie. Szukając pokoju dla singla, warto też zwrócić uwagę na obiekty, które nie znajdują się w centrach i często odwiedzanych miejscach w miastach. Zamiast szukać obiektu przy ulicy Piotrkowskiej, lepiej zarezerwujmy hotel koło Łodzi, z którego na słynny deptak mamy dobry dojazd. Możemy wtedy być pewni, że zapłacimy za pokój o wiele mniej. Pomyślmy też, czy koniecznie chcemy mieszkać w obiekcie ze słowem „hotel” w nazwie. Te, nawet 1* są stosunkowo drogie. W Polsce jednak funkcjonuje wiele pensjonatów, willi i innych obiektów noclegowych, które oferują bardzo wysoki standard, jednak za rozsądną cenę.